1. |
Atlas
08:59
|
|||
A więc nadszedł czas i dzwon już wygłosił
Godzinę ostatnią mego oddechu
Kruki i wrony już tylko czekają
Aż truchło moje w dole wyląduje
Poprowadzony długim korytarzem
Przez czyichś ojców, czyichś synów
Z klechy oddechem na karku
WYSPOWIADAJ SIĘ SYNU, NIM PRZED BOGIEM STANIESZ
Głupcze, wraz ze mną zapadnie się świat cały
Sam nie umrę lecz z wszystkimi wami
Glob Wam pęknie wpół pod nogami
Gdyż wraz ze mną upadnie Atlas
Zabierze też i Was
I gdy świat zderzy się z nicością
Nie odejdzie w pokoju nawet
Kurwi syn w rzekomej Bożej łasce chowany
Straci grunt gdy sfery się zderzą
Straci grunt gdy tylko stracę go
JA
ZABIJCIE GO, MORDERCA, NA POHYBEL SKURWYSYNOWI
Postawiony przed stadem owiec
Jestem dlań igrzyskami i chlebem
Zbrodnie moje i winy wszystkie
Rozrywką głupiej masy się stały
Nie ma w tym żadnej wartości
Której oni tak bardzo by chcieli
Jedyne czego pragną to…
Jedyne czego chcą to zemsta
ZABIJCIE GO, MORDERCA, NA POHYBEL
Ujrzałem lico blade pośród tłumu
Wpatrzeni w siebie wieczność trwaliśmy
Pośród krzyków i szlochów skryty
Stał i mierzył mnie wiedząc co ja wiem
Wiedząc co ja WIEM
PO TEJ ZIEMI NIGDY NIE KROCZYŁ
CZŁOWIEK KTÓRY ZASŁUŻYŁ AŻ TAK
NA WYTARCIE
Z HISTORII KART,
O ZMIERZCHU ZAWIŚNIE I NICZYM PIERWSZY ZIMOWY SZRON
ZNIKNIE
TAK JAKBY KTOŚ STRONNICĘ WYRWAŁ
NIEWINNYCH MORDERCA,
BEZBOŻNY DRAŃ
CZARCI SYN, WIEDŹMI KOCHANEK,
NAWET W OBLICZU OSTATECZNEGO
NIE ZLĄKŁ SIĘ
I Z SIŁĄ TUZINA ZAWOŁAŁ
Nie znajdziesz żalu we mnie
Jak nie znajdziesz zbawienia dla Was
Świat w gruzach legnie
Nim się obejrzycie ze mną upadnie Atlas
I ROZLEGŁ SIĘ DŹWIĘK I ROZSUNĄŁ SIĘ PODEST
ZAWISŁ ZABÓJCA, CÓRKI MEJ ZGUBA
Niebo czernią zaszło, zadrżała ziemia
Trwogą spowite twarze ucichły
CZERŃ GŁĘBOKA NICZYM ŻYWE ŚWIATŁO
OTULIŁA ŚWIAT KIEDY TEN PĘKAŁ W MAK
I stało się wszystko czego słyszeć nie chcieli
Gdyż wraz ze mną…
UPADŁ ATLAS A ZA NIM ŚWIAT CAŁY
NIEŚWIADOMI TEGO CO UCZYNILI
W TEJ GODZINIE GŁUPCY ZNIKNĄ
BEZ GROBU, MOGIŁY
Gdy świat cały poszedł na dno
Gdy staliście się tacy jak ja
Rozbici, zgubieni, niemi i ślepi
A potem w ślad mój i Atlasa…
…MARTWI
|
||||
2. |
Fin De Siecle
06:12
|
|||
Nie, nie, nie
Nie
NIE
Trzeci rok widzę świat przez pętlę,
trzeci,
trzeci,
Światu jest jedno czy będę,
nie będę,
nie będę,
Czy dałem wszystko czy nic,
więcej,
więcej
Przemijają i skały, i kotliny,
każdy,
każdy
Zniknę ja, zgaśniesz ty
Przeminiemy,
my
Mija czas ja dałbym więcej,
nie ma,
nie ma
Ten kurwidół puścić z dymem,
jebać,
jebać
By istnieć jeden raz, ostatni,
oddaj,
oddaj
Zniknę ja, zgaśniesz ty
Przeminiemy,
my
NIE
NIE
NIE
NIE
NIE
NIE
By poczuć woń, skóry ciepło
dotknąć kurwa dłoni bladej,
nieodzyskane to pozostanie,
może i lepiej
|
||||
3. |
Ku Pokrzepieniu Serc
06:31
|
|||
Wiedźmo płoń,
Skwiercz, ach, że płoń
Wiedźmo drżyj,
W utkanej z lęku sieci tkwij
Z Bożym inicjałem na ustach,
oliwą oblewają twe ciało
By fałszywej sprawiedliwości,
zadość się stało
Chcą cielcowi w pięknej szacie,
żywą ofiarę złożyć,
Wkupić się w życie przez śmierć,
jarmarczne widowisko urządzając,
W płomieniach i dymie,
w najjaśniejszej dnia godzinie,
poszukując czego nie ma,
serca czarne od gniewu drżą,
W bólu i płaczu na stosie skonała,
by zapatrzeni w wartości nieziemskie,
lepiej mogli czuć się ze sobą,
trzecia w tym roku, czternasta w parafii
|
||||
4. |
The Mercy Seat
05:43
|
|||
I began to warm and chill
To objects and their fields,
A ragged cup, a twisted mop
The face of Jesus in my soup
Those sinister dinner meals
The meal trolley's wicked wheels
A hooked bone rising from my food
All things either good or ungood.
And the mercy seat is waiting
And I think my head is burning
And in a way I'm yearning
To be done with all this measuring of truth.
An eye for an eye
A tooth for a tooth
And anyway I told the truth
And I'm not afraid to die.
Interpret signs and catalogue
A blackened tooth, a scarlet fog.
The walls are bad. Black. Bottom kind.
They are sick breath at my hind
They are sick breath at my hind
They are sick breath at my hind
They are sick breath gathering at my hind
I hear stories from the chamber
How Christ was born into a manger
And like some ragged stranger
Died upon the cross
And might I say it seems so fitting in its way
He was a carpenter by trade
Or at least that's what I'm told
Like my good hand I
tatooed E.V.I.L. across it's brother's fist
That filthy five! They did nothing to challenge or resist.
In Heaven His throne is made of gold
The ark of his Testament is stowed
A throne from which I'm told
All history does unfold.
Down here it's made of wood and wire
And my body is on fire
And God is never far away.
Into the mercy seat I climb
My head is shaved, my head is wired
And like a moth that tries
To enter the bright eye
I go shuffling out of life
Just to hide in death awhile
And anyway I never lied.
My kill-hand is called E.V.I.L.
Wears a wedding band that's G.O.O.D.
`Tis a long-suffering shackle
Collaring all that rebel blood.
And the mercy seat is waiting
And I think my head is burning
And in a way I'm yearning
To be done with all this measuring of truth.
An eye for an eye
And a tooth for a tooth
And anyway I told the truth
And I'm not afraid to die.
|
Streaming and Download help
If you like Towards the Unknown, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp